Na Odrą we Wrocławiu polskie organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną rzek spotkały się z Komisarzem ds. Środowiska V. Sinkevičiusem.
Spotkanie odbyło się na zaproszenie Komisarza, który podczas swojej krótkiej wizyty Polsce, znalazł czas na rozmowę z organizacjami aby przedyskutować kwestie ochrony polskich rzek.
– Takiego czasu od momentu katastrofy na Odrze nie znalazł ani polski rząd ani podmioty odpowiedzialne za zarządzenie rzekami w Polsce. Po katastrofie odrzańskiej nie ma żadnego dialogu, żadnego forum, które uwzględniałoby nasz głos – mówiła na briefingu po spotkaniu Agata Szafranek z Fundacji Client Earth Prawnicy dla Ziemi – Sama katastrofa pokazała, że system ochrony rzek w Polsce jest dziurawy jak szwajcarski ser i potrzebuje gruntownej zmiany.
Dlatego na spotkaniu organizacje przedstawiły to co w systemie zarządzania i monitoringu rzek w Polsce nie działa oraz co należy zmienić – zarówno w sferze prawnej, jak i praktycznej. Zmiany są potrzebne na każdym poziomie – od centralnego po sytuacje w terenie. Prawo, które powinno chronić rzeki przed zanieczyszczeniami ma takie luki, że tak naprawdę nie wiemy co i kiedy jest zrzucane do rzek – i skutkiem jest właśnie katastrofa na Odrze.
Raport rządowy wskazuje, że ponad 70 % zrzutów soli do dorzecza Odry pochodzi z kopalń. Mimo tych zatrważających danych oraz uprzywilejowanego statusu wód kopalnianych, nadal nie widzimy żadnych zaplanowanych działań aby uregulować tę sytuację.
– Kroki podejmowane przez władze i instytucje zarządzające wodami są niewystarczające. Skoncentrowano się na monitoringu i systemie alarmowym, ale nie usunięto przyczyn, czyli bezkarnego zrzucania do Odry i wód ją zasilających ogromnych ilości ścieków kopalnianych i przemysłowych. – argumentował Krzysztof Smolnicki z Koalicji Ratujmy Rzeki i Czas na Odrę.
Co więcej, przygotowywana właśnie przez rząd specustawa – mająca być odpowiedzią rządu na katastrofę na Odrze – nie jest konsultowana ze społeczeństwem.
Unijny Komisarz Virginijus Sinkevičius wezwał rząd do pełnej przejrzystości i większej kontroli przemysłu. – Tłumaczenie wszystkich problemów czynnikami naturalnymi, że słońce świeci i poziom wody może po prostu spaść jest nie do zaakceptowania – mówił po spotkaniu.
Główny akcent spotkania dotyczył Odry, ale poruszyliśmy także temat budowy stopnia wodnego na Wiśle w Siarzewie oraz drogi wodnej E-40.