Rada UE zdecydowała, że nowym budżecie unijnym pula środków na działania chroniące klimat ma zostać zwiększona do 30 proc., a całość wydatków ma wpisywać się w cele Porozumienia Paryskiego, cel neutralności klimatycznej i cele klimatyczne Unii na rok 2030. Mimo pewnych cięć, najbardziej bolesnych w przypadku Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, Polska nadal ma szansę na duże pieniądze na transformację – o ile będzie umiała ją dobrze zaplanować.
Dziś nad ranem Rada UE porozumiała się w sprawie nowego budżetu na lata 2021 – 2027. „Tradycyjne” wieloletnie ramy finansowe (MFF – Multiannual Financial Framework) opiewają na kwotę 1074 mld Euro. Niezależnie od nich, instrument New Generation EU (tzw. fundusz odbudowy po pandemii) przyniesie dodatkowe 750 mld Euro na walkę z ekonomicznymi skutkami pandemii do roku 2023, z czego 390 mld będzie dostępne w formie dotacji, a 340 mld w formie niskooprocentowanych pożyczek. Pula środków z obu źródeł, które muszą zostać przeznaczone na działania chroniące klimat została zwiększona z 25 do 30 procent. W konkluzjach Rady jest też zapis, że wszystkie środki mają być wydawane w sposób spójny z zapisami Porozumienia Paryskiego.
W ramach obu tych źródeł Polska ma szansę otrzymać łącznie 125 mld euro w dotacjach i ponad 30 mld w pożyczkach. Niestety o niemal połowę skurczyły się środki, które mogą trafić do regionów górniczych z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jego łączna wartość to obecnie 17,5 mld euro, Polska ma szansę na ok 4 mld, ale dostęp do połowy tej kwoty jest uzależniony od poparcia celu neutralności klimatycznej na poziomie UE (a w myśl projektu rozporządzenia o Funduszu dostęp do całości nadal pozostaje uzależniony od przedstawienia przez Polskę terytorialnych planów transformacji spójnych z unijnym celem neutralności).
Konkluzje Rady pokazują, że klimatyczne cele Zielonego Ładu pozostają głównym drogowskazem dla przyszłego budżetu, a skuteczne skorzystanie przez Polskę z znacznej części dostępnych funduszy będzie uzależnione od zdolności kraju do przygotowania planów i projektów wpisujących się w klimatyczny priorytet Unii.
Dotyczy to zwłaszcza regionów węglowych, które będą musiały poradzić sobie ze znacznie mniejszymi kwotami wsparcia, wydając dostępne pieniądze na projekty i przedsięwzięcia najskuteczniejsze z punktu widzenia wspierania transformacji i niwelowania jej społecznych skutków. Trwające prace nad terytorialnymi planami sprawiedliwej transformacji nabierają w tym kontekście jeszcze większego znaczenia, bo mając mniej pieniędzy, nie można sobie pozwolić na wydawanie ich w przypadkowy sposób.
Większym wyzwaniem będzie także zaplanowanie wydatków w ramach funduszy polityki spójności, gdzie ponad jedna trzecia środków jest zarezerwowana na projekty bezpośrednio związane z ochroną klimatu i adaptacją do jego zmian, a do całości wydatków ma zastosowanie wymóg spójności z celami Porozumienia Paryskiego, unijnym celem neutralności klimatycznej do 2050 r. i – co ważne – unijnymi celami klimatycznymi na 2030 rok, które mają zostać znacząco podwyższone w nadchodzących miesiącach.
Ważny klimatyczny wymiar będzie też miała nowa wspólna polityka rolna (WPR). Decyzją Rady 40 proc. wydatków z WPR ma przyczyniać się do realizacji celów klimatycznych.
Żeby skutecznie sięgnąć po dostępne wsparcie, Polska musi zatem pilnie przystąpić do prac nad długoterminową strategią energetyczno-klimatyczną wpisującą się choćby w przybliżeniu w unijny cel neutralności klimatycznej. Musi także gruntownie zaktualizować Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu, którego obecne zapisy w ogóle nie przystają do unijnych polityk i celów na 2030 rok.
Jednocześnie konieczne jest już teraz, aby przygotowywać konkretne projekty, zwłaszcza te, które miałyby być sfinansowane z dotacji i pożyczek w ramach Next Generation EU (funduszu odbudowy). Te bowiem będą dostępne tylko przez pierwsze trzy lata budżetowej siedmiolatki. Przy tym nie chodzi to o zbiór dowolnych projektów, które pozwolą skonsumować dostępny budżet, ale o projekty wzajemnie się uzupełniające, tworzące logiczną całość i wpisujące się w długofalowy plan transformacji, na horyzoncie którego jest neutralność klimatyczna.
Będzie to trudne przy braku długoterminowej krajowej strategii, ale jest kilka obszarów, np. termomodernizacja budynków, rozwój rozproszonej energetyki odnawialnej czy inwestycje w zeroemisyjny transport, które można uznać za wpisujące się bez zastrzeżeń w unijne priorytety klimatyczne. Wskazuje to opublikowany przed tygodniem raport Climate Action Network Europe oraz CEE Bankwatch Network.
Polska wraca ze szczytu z szansą na duże pieniądze: w ciągu nadchodzących siedmiu lat może do nas popłynąć niemal 160 mld euro. Wielkimi przegranymi są jednak beneficjenci Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Na Śląsk, do Wielkopolski i pozostałych regionów węglowych w Polsce trafi maksymalnie ok. 4,5 zamiast 8 mld euro – ocenia Izabela Zygmunt, ekspertka ds. polityki klimatycznej w Polskiej Zielonej Sieci
Dzisiejsze rozstrzygnięcia Rady to nie koniec prac nad budżetem. Musi on zostać jeszcze zatwierdzony przez Parlament Europejski. Instytucje UE muszą także zakończyć prace nad rozporządzeniami dotyczącymi poszczególnych funduszy.
Izabela Zygmunt