To doskonałe narzędzie do walki ze wzrostem cen energii, ubóstwem energetycznym i zmianami klimatu. W UE działa ponad 9 tysięcy wspólnot energetycznych, które produkują dla siebie prąd. W Polsce zarejestrowanych jest zaledwie kilkadziesiąt spółdzielni, ale ich liczba rośnie w lawinowym tempie – m.in. dzięki funduszom europejskim. Temu poświęcona było konferencja zorganizowana przez Polską Zieloną Sieć. Nie zabrakło na niej spółdzielców, którzy podzielili się swoimi przemyśleniami na temat oczekiwań i  barier rozwoju. 

Konferencja „Mamy Fundusze Europejskie. Czas na przyspieszenie”. odbyła się 19 czerwca 2024 r. w Warszawie, w budynku Varso Place 2 przy ul. Chmielnej 73. Tematem przewodnim było zebranie dotychczasowych doświadczeń nad koniecznymi zmianami i reformami, tak, aby w pełni wykorzystać potencjał Funduszy Europejskich na rozwój energetyki obywatelskiej, w tym spółdzielni i społeczności energetycznych.
Więcej informacje o Konferencji WNE znajdziesz>>> TUTAJChcielibyśmy stabilnych przepisów prawa i uregulowania (spornych – red.) kwestii z operatorami sieci, którzy są monopolistami i potrafią blokować rozwój spółdzielni energetycznych – podkreśla w rozmowie z Polską Zieloną Siecią Mateusz Sobieszczuk, Prezes Spółdzielni Energetycznej Sąsiedzi w Pieniężnie. Więcej o spółdzielni w Pieniężnie przeczytasz>>> TUTAJ

Spółdzielnia socjalna w Pieniężnie (Warmia)

Jak wskazywało wielu naszych rozmówców, to właśnie scentralizowany system energetyczny stanowi największą przeszkodę w rozwoju społeczności energetycznych. Wielkie państwowe przedsiębiorstwa energetyczne potrafią miesiącami zwlekać na przyłączenie do sieci, co skutecznie kruszy zapał i biznesowe plany. Inną podkreślaną przez spółdzielców barierą jest niejednoznaczność przepisów prawa oraz trudności we współpracy z dystrybutorami energii. – Życzyłbym sobie likwidacji monopoli energetycznych i aby zakłady energetyczne przestrzegały prawa. Mamy instytucje w Polsce, które pilnują praw konsumentów i praworządności m.in. NIK czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Okazuje się jednak, że zakład energetyczny może nie wpuścić NIK-u na kontrolę – zauważył Łukasz Pałucki Wiceprezes Hrubieszowskich Spółdzielni Energetycznych.

Spółdzielnia energetyczna w Skawinie (Małopolska)

Spółdzielcy zwracają też uwagę na trudności w pozyskaniu zewnętrznego finansowania, niedoboru kadry technicznej i wsparcia administracyjnego. Pomimo tych wyzwań pionierskie spółdzielnie przecierają szlaki, osiągają swoje cele, rozwijają się i z nadzieją patrzą w przyszłość. Ich siła, jak w przypadku Sabiny Paciorek, jest optymizm. – Staramy się nie widzieć przeszkód. Jak życie rzuca nam kłody pod nogi, to budujemy z nich schody na sam szczyt – podkreśla wiceprezeska Spółdzielni Energetycznej SES w Skawinie pod Krakowem. Więcej o spółdzielni w Skawinie przeczytasz>>> TUTAJ Jak zauważyła Monika Jaszcza, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci, spółdzielczość energetyczna to wciąż nowość w Polsce. – Definicję spółdzielni energetycznej przyjęto zaledwie 8 lat temu, a szczegółowe przepisy regulujące jej działalność 5 lat temu. Mimo tego w naszym kraju działa już kilkadziesiąt spółdzielni i wciąż ich przybywa. Pozwólmy Polakom działać. Oni sobie poradzą – podkreśla Monika Jaszcza.