ETS 2 nadchodzi wielkimi krokami. Nowy system handlu emisjami, który ma ruszyć w 2027 r., obejmie m.in. transport drogowy i ogrzewanie budynków – co budzi zrozumiałe obawy związane ze wzrostem kosztów życia. Tymczasem równolegle z reformą Unia Europejska uruchamia także instrumenty solidarnościowe, o których mówi się zdecydowanie rzadziej. Najważniejszym z nich jest Społeczny Fundusz Klimatyczny – program o wartości 65 miliardów euro, którego celem jest nie tylko łagodzenie skutków transformacji, ale także jej przyspieszenie w sposób sprawiedliwy, tak aby nikt nie został w tyle. Co istotne, największym beneficjentem tego mechanizmu może być Polska. 

Więcej w artykule naszej ekspertki >>> TUTAJ

 

ETS 2 – Co to właściwie oznacza? 

Europejski System Handlu Emisjami 2 (ETS 2) to nowe rozszerzenie dotychczasowego systemu ETS. Obejmie on sektory dotąd nieuregulowane – przede wszystkim transport drogowy oraz budynki. To oznacza, że emisje związane z użytkowaniem samochodów oraz ogrzewaniem budynków zaczną podlegać opłatom za emisję dwutlenku węgla. System ruszy w 2027 roku i nie będzie bezpośrednio obejmował gospodarstw domowych czy indywidualnych kierowców. Zamiast tego, obowiązek zakupu uprawnień do emisji zostanie nałożony na dostawców paliw i energii. Te koszty mogą jednak pośrednio przełożyć się na wyższe ceny dla konsumentów.

Unia reaguje na obawy

W odpowiedzi na obawy społeczne związane z wprowadzeniem nowego systemu handlu emisjami ETS 2, Komisja Europejska uruchomi Społeczny Fundusz Klimatyczny – ambitny program o budżecie 65 miliardów euro. Jego celem jest złagodzenie skutków wzrostu cen energii i paliw, które mogą dotknąć najbardziej wrażliwe grupy społeczne. Środki z funduszu będą przeznaczone m.in. na kompleksową modernizację energetyczną budynków, wymianę przestarzałych systemów grzewczych na niskoemisyjne rozwiązania oraz rozwój infrastruktury transportowej.

Miliardy na zieloną modernizację

Aby uzyskać dostęp do tych środków, każde państwo członkowskie musi przygotować Plan Społeczno-Klimatyczny, który należy złożyć w Komisji Europejskiej do końca czerwca 2025 roku. Obecnie Polska prowadzi krajowe konsultacje w tej sprawie. Warto zaznaczyć, że podobne trudności i opóźnienia występują również w innych państwach UE, a Polska – wbrew obiegowym opiniom – radzi sobie na tym tle całkiem dobrze. Jako największy beneficjent tego funduszu, Polska może otrzymać aż 11,4 miliarda euro, czyli około 50 miliardów złotych w latach 2026–2032. A to nie wszystko – jeśli ETS 2 ruszy zgodnie z planem w 2027 roku, a ceny uprawnień do emisji będą zgodne z prognozami Komisji Europejskiej, nasz kraj ma szansę uzyskać łącznie nawet 37 miliardów euro z całego systemu.

Więcej w artykule naszej ekspertki >>> TUTAJ