Utrzymanie Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji (FST) w obecnej postaci jest w interesie nie tylko regionów węglowych, ale i całej Polski – taki jest główny wniosek z konferencji zorganizowanej przez Polską Zieloną Sieć.

 

Konferencja „Półmetek Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji – czego się nauczyliśmy, dokąd zmierzamy? Głosy z polskich regionów węglowych” była świetną okazją do przyjrzenia się wydatkowaniu FST i wpływowi Funduszu na nasz kraj. Joanna Furmaga, prezeska Polskiej Zielonej Sieci zwróciła uwagę, że Komisja Europejska prowadzi śródokresowy przegląd funduszy, także FST. Według niej może łączyć się to ze zmianami w zasadach działania funduszu. Pojawiają się głosy, że środki z niego mają stać się częścią szerszego, niededykowanego funduszu. Taki scenariusz oznacza stratę dla Polski. Dlatego – jak wskazywała ekspertka – trzeba postarać się o kontynuację FST w następnym budżecie unijnym. Tym bardziej, że jego ocena w regionach węglowych jest wysoka.

Na konferencji premierę miał raport „Głosy z regionów objętych Funduszem Sprawiedliwej Transformacji. Badanie ewaluacyjne stanu wdrożenia i rekomendacje zmian w funkcjonowaniu Funduszu w Polsce”, opracowany przez Polską Zieloną Sieć i Instytut Reform. Badanie miało pokazywać, w jaki sposób osoby zaangażowane w wydawanie środków z Funduszu, postrzegają ich wpływ na region. Wnioski raportu odzwierciedlają przemyślenia: osób z regionów, przedstawicieli samorządu, przedsiębiorców, związków zawodowych.

– FST realnie zmienia podejście do transformacji. Regiony uczą się od siebie, widać większe zaangażowanie i chęć działania zarówno wśród beneficjentów, jak i osób wdrażających projekty – mówiła Marta Anczewska z Instytutu Reform. – Dzięki tym środkom w regionach powęglowych pojawia się nadzieja na lepsze jutro. To także szansa na zatrzymanie młodych w regionach zagrożonych wyludnieniem – dodała autorka raportu.

Czy jest Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji (FST)?

Przypomnijmy, Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji (FST) został utworzony w 2021 roku na podstawie dedykowanego Rozporządzenia Unii Europejskiej jako element Planu Inwestycyjnego na rzecz Europejskiego Zielonego Ładu. Ma on „przyczyniać się do łagodzenia społecznych, gospodarczych i środowiskowych skutków transformacji w kierunku neutralności klimatycznej Unii”. W efekcie FST, co do zasady, jest skierowany do regionów węglowych i przemysłowych, charakteryzujących się wysoką intensywnością emisji. Te pieniądze są niezwykle ważne w wielu rejonach Polski.

– Dzięki FST udało nam się zrealizować wiele ważnych inwestycji lokalnych. Zmieniliśmy pogórnicze obszary w Nowej Rudzie na zielone obszary transformacji miejskiej. Oprócz oczywistej poprawy stanu środowiska tworzy się przyjazna przestrzeń dla mieszkańców, co sprzyja integracji społecznej, zwiększa atrakcyjność turystyczną i przyczynia do rozwinięcia funkcji gospodarczych miasta. – mówił na konferencji Przemysław Herter z Urzędu Miasta w Nowej Rudzie.

Z kolei zdaniem Macieja Sytka, Prezesa Zarządu Spółki:

– Jeżeli nie zmienimy modelu rozwojowego to staniemy się republiką wielkich miast z podupadającą, niedofinansowaną prowincją. Dlatego potrzebna jest kontynuacja Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jego brak odbije się na konkurencyjności. Inwestycje powinny wspierać średnie i mniejsze podmioty.

Sytkowi wtórował Mateusz Kowalewski z Izby Gospodarczej Wielkopolski Wschodniej, który przywołał przykład niemieckiej Branderburgii. – Regiony potrzebują pomocy polityczno-gospodarczej żeby rozpocząć nowe modele przemysłu. Potrzebny jest element rządowy spajający działania oddolne. – puentował Kowalewski.

Wywołany do tablicy “element rządowy” również znajdował się na konferencji w postaci Piotra Zygadły, który reprezentował Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. – Do koordynacji i spinania problematyki regionów węglowych potrzebny jest ponadresortowy pełnomocnik rządowy. Przydałaby się też alokacja FST na poziomie krajowym, np. dla komponentu inwestycji spółek skarbu państwa. – mówił Zygadło.

O ile co do potrzeby pełnomocnika rządowego panuje pełna to zgoda, to propozycja alokowania części z natury regionalnego i oddolnego FST na poziomie centralnym wzbudziła pewne kontrowersje. Ale nie tylko o pieniądze w FST chodzi. Zdaniem Małgorzaty Staś z Urzędu Marszałkowskiego województwa Śląskiego, ważnym elementem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji jest nawiązanie współpracy między regionami i jego oddolny charakter. – Dzięki FST powstała społeczność, która angażuje się w sprawy transformacji i wspiera dywersyfikację gospodarki. – przekonywała Staś.

Faktycznie, FST uaktywnił regiony które wcześniej nie były skore do działań transformacyjnych:

– Do tej pory transformacja w regionie bełchatowskim była za bardzo prowadzona zza biurek, a za mało w terenie. Teraz się to zmienia. Mamy realne plany na zagospodarowanie odkrywek, związane m.in. z OZE ale droga jest długa. – opowiadał Maciej Kozakiewicz z Fundacji Kultura Kresu Bełchatów 5.0.

Według Izabeli Zygmunt z Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Unia zmaga się z wyzwaniami i kryzysami. Należy do nich dostosować budżet, który w kolejnej perspektywie nie może zostać powtórzony jeden do jednego. Fundusze mają być prostsze we wdrażaniu, łatwiejsze do korzystania i bardziej elastyczne. Jej zdaniem walka o FST w następnym budżecie nie jest skazana na porażkę: – Potrzebujemy podobnego katalizatora społecznej energii w przyszłym budżecie UE, mówiła Izabela Zygmunt.

A jest o co walczyć, bo nie możemy sobie pozwolić na destabilizację regionów, które dopiero co zaczęły wierzyć, że istnieje życie po węglu. Pozostawione same sobie mogą stać się niestabilne politycznie i podatne na wrogą propagandę, która już teraz sączy się do naszego kraju z Moskwy.

– Kwoty płynące z unijnego budżetu na łagodzenie skutków transformacji energetycznej są poza zasięgiem budżetu i Polski, i poszczególnych województw. Zresztą na FST należy patrzeć szerzej niż tylko na instrument polityki klimatycznej. Łączy on w sobie odpowiedź na wyzwania społeczne, demograficzne i ekonomiczne w regionach górniczych – podsumowała  Marta Anczewska z Instytutu Reform. – To była bardzo dobra, żywa dyskusja. Regionom zależy na kontynuacji transformacji i FST. Potrzebna jest też koordynacja sprawiedliwej transformacji na poziomie krajowym – dodała z kolei Alina Pogoda, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci ds. sprawiedliwej Transformacji.