Pozwalają obniżyć rachunki, są szkołą demokracji czy narzędziem do walki zmianami klimatu. W UE działa ponad 9 tys. wspólnot energetycznych, które produkują prąd. W Polsce zarejestrowanych jest zaledwie kilkadziesiąt spółdzielni, ale ich liczba rośnie w lawinowym tempie – m.in. dzięki funduszom europejskim. Spółdzielcy zwracają jednak uwagę na trudności w pozyskaniu zewnętrznego finansowania, niedoboru kadry technicznej i wsparcia administracyjnego. Nie tracą jednak optymizmu. – Staramy się nie widzieć przeszkód. Jak życie rzuca nam kłody pod nogi, to budujemy z nich schody na sam szczyt podkreśla Sabiny Paciorek, wiceprezeska spółdzielni z podkrakowskiego Skawina. 

Jak podkreśla Monika Jaszcza, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci, spółdzielczość energetyczna to nad Wisłą wciąż nowość. – Spółdzielnie energetyczne funkcjonują w polskim prawie od zaledwie 8 lat. W naszym kraju działa obecnie kilkadziesiąt spółdzielni i wciąż ich przybywa – podkreśla ekspertka PZS. Spółdzielnie energetyczne są dziś obecne już niemal w każdym województwie.

“Budujemy z nich schody na sam szczyt”

Ich liczba rośnie w lawinowym tempie – m.in. dzięki funduszom europejskim. Mogłoby być jeszcze lepiej! Zdaniem wielu spółdzielców na przeszkodzie stoi skostniały, scentralizowany system energetyczny. Wielkie państwowe przedsiębiorstwa dystrybucyjne potrafią miesiącami zwlekać ze zgodą na przyłączenie do sieci, co skutecznie kruszy zapał i niweczy biznesowe plany.

 – Chcielibyśmy stabilnych przepisów prawa i uregulowania (spornych – red.) kwestii z operatorami sieci, którzy są monopolistami i potrafią blokować rozwój spółdzielni energetycznych – podkreśla w rozmowie z Polską Zieloną Siecią Mateusz Sobieszczuk, Prezes Spółdzielni Energetycznej Sąsiedzi w Pieniężnie.  Wtórował mu Łukasz Pałucki, wiceprezes hrubieszowskich spółdzielni energetycznych. Życzyłbym sobie likwidacji monopoli energetycznych i aby zakłady energetyczne przestrzegały prawa – podkreślał. Spółdzielcy, mimo problemów, nie tracą jednak optymizmu. – Staramy się nie widzieć przeszkód. Jak życie rzuca nam kłody pod nogi, to budujemy z nich schody na sam szczyt – podkreśla Sabina Paciorek, wiceprezeska spółdzielni z podkrakowskiego Skawina. 

Zrozumienie dla roli spółdzielni energetycznych i zielonej transformacji  płynie także z rządu. – Nie możemy popełnić błędów poprzednich transformacji energetycznych. Transformacja musi być upodmiatawiająca – podkreślił Jan Szyszko Wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej, podczas czerwcowej konferencji  „Mamy Fundusze Europejskie. Czas na przyspieszenie”. Jak dodał, priorytetem z perspektywy rządu, jest sprawienie, aby system energetyczny w Polsce był bardziej demokratyczny.