Rada UE może zatwierdzić polski Krajowy Plan Odbudowy (KPO) już w najbliższy piątek, 17 czerwca. Komisja Europejska (KE) zaakceptowała dokument na początku miesiąca pomimo, że reformy przywracające rządy prawa wciąż nie zostały wprowadzone.

Niezadowolenia nie ukrywa Parlament Europejski, który w rezolucji krytykuje Komisję za pochopną akceptację planu i wzywa do wstrzymania wszelkich wypłat dla Polski z Funduszu Odbudowy, do czasu wypełnienia wszystkich kamieni milowych, dotyczących sądownictwa.

Choć decyzja KE budzi skrajne emocje, dla zielonej transformacji Polski jest to dobra wiadomość. Szeroki strumień pieniędzy z KPO przyspieszy transformację energetyczną i ograniczy gospodarcze oraz społeczne skutki pandemii, wojny i inflacji. KE ocenia, że niemal 43 proc. pieniędzy zostanie przeznaczonych na cele klimatyczne (minimum to 37 proc.), a cały plan jest zgodny z horyzontalną zasadą niewyrządzania poważnych szkód środowisku (ang. DNSH, Do No Significant Harm).

Jednak jeżeli ktoś dużo sobie obiecywał po KPO i oczekiwał, że plan dojrzeje podczas trwających ponad rok politycznych sporów o jego akceptację, to ostateczna wersja dokumentu może go rozczarować. Plan został faktycznie poprawiony w niektórych obszarach, zwłaszcza poprzez ograniczenie inwestycji w gaz ziemny. Wciąż jednak wyraźnie widać w nim, że Polska ma bardzo ograniczone ambicje w obszarze klimatu i zielonej transformacji. Reformy i inwestycje KPO nie zostały dostosowane do obecnej sytuacji gospodarczej i międzynarodowej.

O ile kierunki zmian w energetyce, transporcie czy adaptacji do zmian klimatu są w KPO właściwie zidentyfikowane, to ambicje są zdecydowanie za skromne, a cele – niestety nieaktualne. Częściowo wynika to z obowiązujących w Polsce przestarzałych, nieadekwatnych do wyzwań klimatycznych strategii, jak Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku czy Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu, których zakładnikiem staje się każdy polski plan wydatkowania unijnych pieniędzy. Problemem jest też niewielki zakres modyfikacji wprowadzonych przez rok, który minął od prezentacji poprzedniej wersji Planu. Nie ulega wątpliwości, że nowelizacja KPO będzie nieunikniona, jeżeli Polska zamierza zrealizować cele nowego planu REPowerEU.

KPO wciąż dopuszcza inwestowanie w gaz ziemny, a istotna część funduszy zostanie przeznaczona na wątpliwe inwestycje, jak choćby na konsumującą większość alokacji na odnawialne źródła energii morską farmę wiatrową (energia z niej będzie kosztowna), czy rozwijanie mocy produkcyjnych pojazdów elektrycznych (trudne do wykonania w perspektywie wdrażania KPO, do połowy 2026 roku). Tymczasem niezwykle pilne i potrzebne inwestycje pozostają niedofinansowane. Rozczarowuje stosunkowo niska skala inwestycji w efektywność energetyczną, wymianę źródeł ciepła czy wsparcie dla społeczności energetycznych.

Niepokoi też niska przejrzystość i ograniczona kontrola społeczna and realizacją planu, która może przyczynić się do zmarnowania części pokaźnej, wynoszącej 42,7 proc. alokacji na cele klimatyczne.

KPO przygotowywano za zamkniętymi drzwiami, odbierając społeczeństwu obywatelskiemu możliwość wpływania na kształt Planu już na wczesnych etapach jego przygotowania. Nawet wspomniane wcześniej niewielkie, pozytywne zmiany, wprowadzono w czasie niejawnych negocjacji pomiędzy Warszawą a Brukselą. Organizacje pozarządowe miały możliwość wywarcia wpływu na KPO tylko podczas oficjalnych konsultacji społecznych – udało się wówczas doprowadzić do usunięcia z niego niektórych szkodliwych inwestycji, w tym spalarni odpadów. W odpowiedzi na próby wykluczenia społeczeństwa z prac nad Planem zorganizowano bezprecedensowe obywatelskie wysłuchania publiczne KPO.

Choć utworzenie komitetu monitorującego dla KPO nie jest wymagane przepisami unijnymi, zostało włączone do polskiego planu jako kamień milowy – niestety na tyle ogólny, że nie gwarantuje niezależnego od rządu wyboru przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Procedura wyłonienia przedstawicieli NGO już trwa i budzi poważne wątpliwości ze względu na brak przejrzystości. Udział społeczeństwa w komitecie monitorującym jest tymczasem kluczowy dla czuwania nad prawidłową realizacją planu. Tylko ambitne wprowadzenie w życie reform i inwestycji KPO sprawi, że stanie się on katalizatorem zielonej transformacji w Polsce.

Polecamy analizę Krajowego Planu Odbudowy autorstwa Krzysztofa Mrozka i Rafała Rykowskiego na stronie Bankwatch: https://bankwatch.org/blog/on-the-long-road-to-recovery-poland-s-plan-greenlit