1. października 2025 r., Śląskie Centrum Wolności i Solidarności oraz Polska Zielona Sieć zaprosiły mieszkańców, aktywistów i ekspertów na warsztat poświęcony trudnemu zagadnieniu: jak przekształcać post-przemysłowe obiekty tak, by służyły ludziom, “żyły”, a nie stały się jedynie zabytkową skorupą.

Warsztat stał się przestrzenią niełatwych, lecz koniecznych pytań o priorytety ochrony dziedzictwa w obliczu kryzysów i ograniczonych środków. Uczestnicy zastanawiali się i debatowali nad wykorzystaniem obiektów, które przestały pełnić swoją przemysłową funkcję. Jak utworzyć w danej przestrzeni żywe miejsce kultury, a nie pomnik po zamkniętym zakładzie górniczym? Podczas spotkania, które odbyło się w ramach projektu Regionalne Obserwatorium Procesu Transformacji 2.0 (ROPT 2.0), swoje prezentacje wygłosiły: Anna Syska (Konserwator Zabytków w Tychach) oraz dr Małgorzata Tkacz-Janik (specjalistka ds. niematerialnego dziedzictwa kulturowego). Dyskusję poprowadził Sebastian Pypłacz, redaktor naczelny Śląskiej Opinii.

„Czy szkoda róż, gdy płoną lasy?” – pytanie, które wciąż powraca

Dr Małgorzata Tkacz-Janik postawiła kluczowe pytanie: czy zawsze warto ratować zabytki, jeśli koszty ich zachowania rosną, a nowe budynki bywają tańsze bardziej funkcjonalne?

– Musimy zdecydować, zastanowić się nad kwestią czy w ogóle ratować zabytki? Czy szkoda róż gdy płoną lasy? Być może ochrona zabytków, w obliczu kryzysów, z którymi się mierzymy czy będziemy mierzyć, straci swój sens.  – mówiła dr Małgorzata Tkacz-Janik – W tej chwili stawianie nowych budynków jest tańsze od odbudowywania, rozbudowywania czy rewitalizacji zabytków. Zdajemy sobie sprawę, że do zachowywania architektury dziedzictwa kulturowego, konieczny jest ogromny nakład finansowy. Stąd właśnie Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, nad którego sposobami wykorzystania musimy się zastanowić.

Ekspertka przypomniała także, że środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji muszą być wykorzystywane strategicznie – nie tylko na odtworzenie cegieł, lecz na stworzenie miejsc użytecznych społecznie.

Z kolei tyska konserwatorka zabytków, Anna Syska przybliżyła konkretne rozwiązania, łączące ochronę zabytków z użytecznością dla lokalnej społeczności na przykładzie czeskiej Kopalni Michał, przekształconej w muzeum z aranżacją opartą na koncepcji „ostatniego dnia pracy” — czyli tworzenia przestrzeni, które opowiadają historię miejsca przez doświadczenie, nie tylko eksponat.

Zwróciła też uwagę na rolę lokalnych instytucji (bibliotek, domów kultury, kół gospodyń, centrów integracji) jako ogniw łączących społeczność i prowadzących do niej działania.

– Podmiotami spajającymi społeczności w gminach są biblioteki, domy kultury, koła gospodyn czy centra integracji. Warto działać w oparciu o ich doświadczenie i za ich pośrednictwem. Te podmioty mają wypracowane drogi kontaktów, którymi będą w stanie dotrzeć do lokalnych społeczności, znają potrzeby tych społeczności. – przekonywała Anna Syska

Kluczowe wnioski z dyskusji

Uczestnicy i ekspertki wyciągnęli konkretne, praktyczne wnioski, które mogą stać się drogowskazem dla samorządów i organizacji:

  • Potrzebujemy zrozumieć i dostosować się do potrzeb klasy robotniczej i ludowej – transformacja dotyczy przede wszystkim jej i musi to uwzględniać.
  • Zachować wielofunkcyjność przestrzeni: obiekty po przemysłowych zakładach nie powinny być jedynie infrastrukturą kulturalną, ale też miejscem integracji, wsparcia społecznego, a w razie potrzeby – schronem.
  • Poszerzyć definicję dziedzictwa: poza zakładami przemysłowymi warto ratować niszczejące obiekty sportowe i mieszkalne, które odzwierciedlają codzienne życie społeczności.
  • Działania partycypacyjne i mapowanie potrzeb na poziomie centralnym i wojewódzkim zwiększają szansę, że rewitalizacja przyniesie realne korzyści, a nie pozostawi „pustej skorupy”.

Głos z sali – o zaufaniu, edukacji i partycypacji

W trakcie debaty padały nierzadko gorzkie diagnozy dotyczące kondycji społecznej, które warto wziąć pod uwagę przy planowaniu projektów:

Nie mamy silnego społeczeństwa obywatelskiego, częściej narzekamy niż definiujemy nasze potrzeby. Panuje u nas brak zaufania społecznego.

Edukacja obywatelska stoi u podstaw wszelkiej transformacji.

Działania partycypacyjne na poziomie centralnym czy wojewódzkim — wtedy mamy szansę na to (przez mapowanie potrzeb, planowanie) osiągniemy coś więcej niż pusty obiekt, skorupę po rewitalizacji. Rewitalizacja ma sens tylko wtedy, gdy oddaje głos społecznościom i stawia funkcję i życie nad estetyką pomnika.

Jak zauważyli uczestnicy: bez aktywnego udziału społeczności każda zmiana pozostaje jedynie symboliczną. Istotne jest budowanie poczucia, że mówienie o potrzebach przynosi realny efekt – to fundament zaangażowanego społeczeństwa obywatelskiego.

Co dalej?

Warsztaty rzuciły światło na najważniejszy w całym procesie Sprawiedliwej Transformacji element: społeczeństwo i jego problemy, a także wynikające z nich potrzeby. Dyskusja o dziedzictwie i sprawiedliwej transformacji nie może być wyłącznie dyskusją konserwatorów czy urzędników – to rozmowa o przyszłości miejsc i ludzi. Zmiany nie są i nie będą skuteczne bez dopuszczenia ludzi do głosu; a ludzie nie będą zabierać głosu jeżeli nie będą wierzyć w jego skuteczność, że zostaną wysłuchani. Bez wzbudzenia w obywatelach poczucia, że mówienie o potrzebach daje realny efekt w działaniu nie da się zbudować zaangażowanego społeczeństwa obywatelskiego.

Spotkanie realizowane jest w ramach projektu „Regionalne Obserwatorium Procesu Transformacji 2.0 (ROPT 2.0)”. Okres realizacji projektu: 01.04.2024 – 31.12.2026. Wartość projektu: 11.420.126,06 PLN, w całości dofinansowany z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji. Liderem projektu jest Województwo Śląskie.