Polska Zielona Sieć wraz z dziewięcioma organizacjami pozarządowymi skierowała list do premiera Donalda Tuska i zaapelowała o podjęcie przez rząd aktywnych działań na rzecz przedłużenia Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. W tle toczą się unijne negocjacje o przyszłości miliardów euro wsparcia, od których zależy los setek tysięcy mieszkańców polskich regionów węglowych.
Autorzy listu zwracają uwagę na brak silnego, centralnego przywództwa w procesie sprawiedliwej transformacji w Polsce. Wzywają też prezesa rady ministrów do zdecydowanych działań na forum Unii Europejskiej, które pozwolą zabezpieczyć przyszłość Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) po 2027 roku. Obecny FST jest innowacyjnym narzędziem finansowym, ale ani w Brukseli, ani w europejskich stolicach nie ma pewności, czy będzie on kontynuowany. Żeby do tego doprowadzić, niezbędne jest zaangażowanie polskiego rządu.
Apel do premiera Donalda Tuska
Fundusz skrojony na miarę lokalnych potrzeb
List, podpisany przez Polską Zieloną Sieć oraz dziewięć innych organizacji zajmujących się sprawiedliwą transformacją, został wysłany w strategicznym momencie – w czasie negocjacji nad nową unijną perspektywą budżetową oraz trwającej prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej.
Autorzy podkreślają, że obecne działania rządu są „dalece niewystarczające”, a brak stanowczego głosu ze strony Polski może doprowadzić do utraty miliardów euro, które do tej pory wspierały transformację województwa śląskiego, Wielkopolski Wschodniej, Bełchatowa, subregionu wałbrzyskiego czy Małopolski Zachodniej.
“Bez uzyskania tych środków polski rząd ryzykuje skazaniem milionów Polek i Polaków na społeczną zapaść. Dlatego rekomendujemy Radzie Ministrów przedsięwzięcie aktywnych działań na rzecz uzyskania puli środków dedykowanej wyłącznie regionom przechodzącym transformację” – czytamy w liście do premiera Donalda Tuska.
List to także echo głosu władz wojewódzkich, które już w marcu wystosowały wspólne stanowisko do rządu i instytucji unijnych. Podkreślają w nim, że FST to narzędzie „szyte na miarę”, oparte na oddolnych planach i realnych potrzebach lokalnych społeczności. Pod pismem podpisali się marszałkowie wszystkich województw-beneficjentów obecnego funduszu: woj. dolnośląskiego, łódzkiego, małopolskiego, śląskiego i wielkopolskiego.
Przedstawiciele regionów podkreślali, że FST pozwolił mieszkańcom tych terenów wyobrazić sobie życie po węglu. Stał się impulsem do tworzenia nowych miejsc pracy, rozwoju zielonych technologii i odbudowy zdegradowanych terenów. Nie wolno teraz tego zaprzepaścić.
Transformacja jeszcze się nie skończyła
Tymczasem transformacja w Polsce jest daleka od zakończenia – śląskie kopalnie będą funkcjonowały co najmniej do późnych lat 30. Natomiast dwa regiony – Turów oraz Lubelskie Zagłębie Węglowe – wciąż czekają na realne wsparcie. Obydwa obszary nie zakwalifikowały się do wsparcia z obecnego rozdania, ale będą go pilnie potrzebować w kolejnej unijnej perspektywie finansowej. Jego brak może oznaczać wstęp do katastrofy społeczno-gospodarczej.
„Jeśli teraz nie zabezpieczymy środków na kontynuację procesu, niektóre regiony mogą podzielić los Wałbrzycha z lat 90.: wysokie bezrobocie, brak perspektyw, masowa migracja młodych” – ostrzegają autorzy apelu.
Zwracają również uwagę, że Polska jako największy beneficjent obecnej edycji funduszu powinna nie tylko walczyć o jego przyszłość, ale też odegrać kluczową rolę w kształtowaniu jego kontynuacji. Dlatego na polskim rządzie spoczywa odpowiedzialność za wniesienie powyższego stanowiska do głównego nurtu negocjacji budżetowych. Dodatkowo autorzy listu zarekomendowali szefowi rządu zidentyfikowanie sojuszników ww. stanowiska pośród innych państw członkowskich i zaangażowanie ich w unijne prace.
Czas nagli – prezydencja kończy się w czerwcu
Co więcej, wśród przedłożonych premierowi rekomendacji znalazło się wykorzystanie dźwigni, jaką daje sprawowana przez Polskę Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. Jak to zrobić? Zalecamy rozwinięcie i doprecyzowanie postulatu dotyczącego potrzeby kontynuowania instrumentu finansowego dedykowanego regionom węglowym w Konkluzjach Rady ws. polityki spójności.
Czas nagli – nasza prezydencja kończy się 30 czerwca. Ale unijne negocjacje nie skończą się wtedy. Polski rząd powinien wykorzystywać swoją negocjacyjną siłę w procesie unijnej legislacji na przestrzeni nadchodzących miesięcy i lat. Bez Polski jako lidera działań na arenie europejskiej przedłużenie FST może się nie udać.