Niskie ambicje i brak pomysłu. Polska Zielona Sieć sprawdziła, jak rząd planuje wydać dziesiątki miliardów euro przeznaczone dla naszego kraju w ramach Umowy Partnerstwa oraz programu FEnIKS. Wnioski są bardzo niepokojące. Zamiast wykorzystać te środki na odejście od węgla i zapewnienie neutralności klimatycznej do 2050 roku, Polska chce inwestować w …gaz ziemny i regulację rzek.

Podstawowym dokumentem, który określa współpracę UE z Polską, jest Umowa Partnerstwa (UP). To uzgodniona z Komisją Europejską strategia wykorzystania Funduszy Europejskich. Łącznie to około 76 mld euro. Z tej puli 25 mld pójdzie na program operacyjny FEnIKS (Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko). Pieniądze mają być, przynajmniej w teorii, wykorzystane przede wszystkim na „zieloną transformację”.

Oczekiwania były wielkie, ale lektura tych dokumentów budzi rozczarowanie. Niskie ambicje i podejście business as usual (czyli to, co zawsze) tworzą ryzyko, że obecny siedmioletni budżet UE będzie (kolejną) niewykorzystaną szansą, a Polska u kresu tej dekady znajdzie się w naprawdę dramatycznym położeniu. Zaniedbana transformacja energetyczna oraz nietrafione inwestycje pogłębią kryzys cen energii i degradację środowiska naturalnego.

Brak drogi do Zielonego Ładu

„Jeżeli nie wiesz, dokąd zmierzasz, każda droga zaprowadzi cię donikąd” – mawiał Henry Kissinger, słynny amerykański dyplomata. Ten aforyzm dobrze opisuje problemy zarówno z Umową Partnerstwa jak i programem FEnIKS. Do tej pory nie powstał generalny plan „zielonej transformacji” w Polsce odpowiadający wspólnym ambicjom Unii Europejskiej. Programy operacyjne opierają się więc na starych strategiach. Brakuje spójnego systemu, wyznaczającego sposoby, kolejność i tempo osiągnięcia ambitnych celów Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ, ang. European Green Deal). A to, warto podkreślić, znacznie więcej niż zwykły plan rozwojowy. Coraz częściej EZŁ jest postrzegany nie tylko jako skuteczna odpowiedź na kryzys klimatyczny, ale również jako deklaracja wartości, nowego sposobu myślenia o przyszłości kontynentu, czy nawet europejskiej tożsamości.

Nie widać tego w analizowanych przez nas dokumentach. Umowę Partnerstwa oraz program FEnIKS cechuje niski poziom ambicji, skrywany za dumnymi deklaracjami i odwołaniami do Europejskiego Zielonego Ładu. To niestety fasada. W praktyce planowane działania cechuje zachowawczość, podejście business as usual, przy braku powiązania planowanych rezultatów z realizacją celów zielonej transformacji. Widać to na każdym kroku. Brak w FEnIKS-ie m.in. informacji o szacowanej redukcji emisji, która miałaby zostać osiągnięta dzięki inwestycjom zaplanowanym w programie. To podstawowa informacja. Założenia programu opierają się na przestarzałych dokumentach strategiczne m.in. KPiK (Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu) oraz PEP2040 (Polityka energetyczna Polski do 2040 roku). Przykłady można mnożyć.

Etap przygotowania Umowy Partnerstwa i FEnIKS-a przyniósł liczne naruszenia zasady partnerstwa. To jeden z kluczowych mechanizmów, który oznacza ścisłą współpracę w opracowaniu oraz realizacji programów współfinansowanych przez UE z partnerami spoza administracji publicznej, w tym ze społeczeństwem obywatelskim. Raport z konsultacji FEnIKS-a upubliczniono dopiero niemal miesiąc po oficjalnym przekazaniu do KE przyjętego przez rząd programu i ponad pięć miesięcy po zakończeniu konsultacji społecznych. Wielu błędów udałoby się uniknąć, gdyby głos partnerów społecznych potraktowano poważnej. Niepokoi również zbliżająca się implementacja UP i FEnIKS-a. Ogólny opis komitetów monitorujących w Umowie Partnerstwa (zwłaszcza w połączeniu z fatalnym projektem ustawy wdrożeniowej, który właśnie trafił do Sejmu) rodzi obawy o brak należytego monitoringu czy nadzoru. To może spowodować złe wykonanie i tak niedoskonałych programów. To gotowy przepis na katastrofę.

Kluczowe uwagi do poszczególnych obszarów

1. Energia

W zakresie odnawialnych źródeł energii (OZE) w Umowie Partnerstwa brakuje systemowych rozwiązań i ambicji (w szczególności, nie dostosowano krajowego celu OZE do podwyższonych celów dla całej UE i nadal wskazuje się na poziom 23% zużycia energii brutto). Co więcej, w UP stwierdza się że poprawiono ramy legislacyjne dla rozwoju OZE, choć w rzeczywistości uległy one w ostatnich latach pogorszeniu. W dokumencie nie znalazło się także zastrzeżenie, iż wsparcie udzielane będzie wyłącznie tym odnawialnym źródłom, których wykorzystanie nie powoduje szkody dla środowiska. Ponadto Umowa nie adresuje należycie konieczności systemowego wspierania energetyki obywatelskiej we wszystkich jej formach, tak jak wymaga tego dyrektywa RED II. Brakuje również działań z zakresu doradztwa energetycznego i edukacji klimatycznej.  

Niezrozumiałe jest, zwłaszcza w kontekście narastających wątpliwości co do przyszłości Krajowego Planu Odbudowy, usunięcie z programu FEnIKS bezpośrednich odniesień do prosumentów i społeczności energetycznych i uzasadnienie, że ich rozwój przewidziano już w KPO. Istnieje ryzyko, że w przypadku odrzucenia lub bardzo późnego przyjęcia KPO, w ogóle nie będzie dla nich wsparcia albo czas realizacji inwestycji KPO będzie zbyt krótki, by miały one oczekiwany efekt. W Programie nie uwzględniono także wsparcia dla prosumentów działających zbiorowo i prosumentów wirtualnych (pomimo, że ich funkcjonowanie od 2024 roku przewiduje ostatnia nowelizacja ustawy o OZE). Zamiast OZE, w interwencjach finansowanych z Funduszu Spójności pojawiają się kotły gazowe, co również wymaga zmiany.

W kwestii OZE wyjaśnienia wymaga wskazanie dwóch rodzajów biomasy: „biomasy” oraz „biomasy o wysokim poziomie redukcji emisji gazów cieplarnianych”. Te zapisy wymagają doprecyzowania, rodzą bowiem obawy, że planowane jest spalanie biomasy leśnej na dużą skalę. Obawy wzmacnia to, że projekty OZE mają być przede wszystkim oceniane przez pryzmat efektywności kosztowej a nie redukcji emisji CO2.

W obszarze energii i efektywności energetycznej marginalizowana jest  zasada Energy efficiency first (Efektywność energetyczna przede wszystkim). Nie wskazano działań zmierzających do ograniczenia ubóstwa energetycznego. Uwagę zwraca też stosowanie pojęcia „energetyka” wraz z dodatkowymi określeniami (w różnych kontekstach) zamiast „energia”, zawężające interwencję do wybranego jednego sektora gospodarki. Ignorowana jest konieczność rozwoju rynku usług energetycznych opartego na wiedzy i dostępie do wykwalifikowanych oraz sprawdzonych dostawców usług energetycznych  zaspokajających potrzeby końcowego użytkownika energii, a oszczędności energii końcowej nie są akcentowane. 

W FEnIKS-ie rozczarowuje brak strategii i jasno określonych celów w zakresie efektywności energetycznej i pominięcie rozwiązań, które zostały już zidentyfikowane jako wzorcowe w Umowie Partnerstwa, np. partnerstwo publiczno-prywatne. Brakuje też działań zmierzających do promocji rozwoju rynku usług energetycznych oraz do upowszechniania kontraktów ESCO, w tym działań ukierunkowanych na ‘jakość” nie ilość ciepła’. Sprzeciw budzi planowane dotacyjne wsparcie dla nieefektywnych systemów ciepłowniczych bez gwarancji osiągnięcia zamierzonego efektu, uznanie odpadów za paliwo alternatywne, a także brak wymogu współpracy przedsiębiorstw energetycznych w procesie transformacji z odbiorcami końcowymi oraz lokalnymi samorządami. Ponownego przemyślenia wymagają wskaźniki – ich dobór jest niejasny, tak samo, jak relacja wskaźników pośrednich i docelowych. 

Niepokojące są plany inwestycji, zwiększających wykorzystanie gazu ziemnego z wysokimi emisjami w cyklu życia, w skali grożącej wpadnięciem Polski w tzw. pułapkę gazową. Należy zrezygnować z przewidzianego w FEnIKS-ie promowania gazu ziemnego jako niskoemisyjnego źródła energii. Autorzy programu nie wskazują także źródeł pochodzenia wodoru, którego wykorzystanie ma być upowszechniane, co nie pozwala na oszacowanie redukcji emisji, które można dzięki temu osiągnąć.

2. Transport

W kwestii transportu, w przyjętej Umowie Partnerstwa brakuje holistycznego podejścia, co przejawia się brakiem koordynacji inwestycji w transport miejski i w drogi. Mało ambitne są cele dla rozwoju transportu zbiorowego. Zbyt obszerne są także inwestycje w infrastrukturę drogową, w porównaniu z infrastrukturą „czystego” transportu, np. kolejową. Obawy o zgodność z zasadą DNSH (nie czyń poważnych szkód przyrodzie) budzą też plany rozwoju żeglugi śródlądowej (w tym tej poza siecią TEN-T). W FEnIKS-ie planowane są duże inwestycje w żeglugę śródlądową, ignorujące obiektywne uwarunkowania powodujące, że będą one nie tylko szkodliwe dla środowiska, ale i ekonomicznie nieopłacalne. Należy je usunąć z programu jako niezgodne z zasadą DNSH. Planowana wysoka alokacja na żeglugę jest niezrozumiała, biorąc pod uwagę jej marginalny (teraz i po przeprowadzeniu planowanych inwestycji) udział w przewozach oraz warunki hydrologiczne Polski. Warunki, które nie pozwolą na rozwinięcie dróg wodnych wysokiej klasy, IV i V. Tego faktu nie zmienią nakłady na infrastrukturę, bo czynnikiem limitującym jest tu dostępność zasobów wodnych w czasie – po prostu w Polsce nie ma rzek, na których można tworzyć taką infrastrukturę. Z załącznika – wykazu operacji o znaczeniu strategicznym – należy usunąć działania niezgodne z zasadą DNSH. Chodzi tu przede wszystkim o inwestycje w Odrzańską Drogę Wodną (grożą zniszczeniem rzeki, są sprzeczne z zasadą DNSH i nie przyniosą żadnych efektów ekonomicznych) oraz rozwój korytarza drogowego Via Carpatia (brak strategicznej oceny oddziaływania na środowisko)

3. Bioróżnorodność i adaptacja do zmian klimatu

Wzmocnienia wymaga także ochrona bioróżnorodności podczas realizacji projektów finansowanych z funduszy unijnych. Obecne zapisy UP i programu FEnIKS nie zapewniają pełnego stosowania zasady DNSH w zakresie ochrony drzew i zieleni, dlatego konieczne jest ich doprecyzowanie, a także zapewnienie wsparcia szkoleniowo-doradczego dla beneficjentów w zakresie stosowania standardów ochrony zieleni, w tym szczególnie drzew.

Autorzy programu FEnIKS odwołują się do nieadekwatnych danych w zakresie ochrony różnorodności biologicznej. Aktualizacja informacji pozwoliłaby na uzyskanie właściwej diagnozy, a dzięki temu, na podjęcie skutecznych działań i osiągnięcie celów Europejskiego Zielonego Ładu i Strategii Bioróżnorodności UE. 

Istotnym problemem jest nieuzwględnienie potrzeby ochrony zieleni, w tym w szczególności drzew, jako realizacji horyzontalnej zasady DNSH.  By chronić zieleń i drzewa potrzeba obowiązujących i działających w praktyce  standardów ich ochrony. Wycinka istniejących drzew i krzewów musi być ograniczona do minimum w trakcie realizacji projektów współfinansowanych ze środków polityki spójności, a starania o zachowanie i rozwój zielonej infrastruktury realizowane w całym cyklu projektowym.

FEnIKS nadal dopuszcza wsparcie inwestycji stojących w sprzeczności z właściwą adaptacją do zmian klimatu, ochroną ekosystemów wodnych i od wód zależnych, przywołując nature based solutions (rozwiązań opartych na przyrodzie) jedynie deklaratywnie. Nieprecyzyjne definicje z zakresu adaptacji do zmian klimatu, w tym “małej retencji” oraz nowej “infrastruktury technicznej”, tworzą “furtkę” dając możliwość finansowania retencji zbiornikowej i korytowej (stopnie wodne, regulacje) – inwestycji zaburzających ciągłość ekosystemów rzecznych, zagrażających celom środowiskowym Ramowej Dyrektywy Wodnej, niezgodnych z zasadą  DNSH.  

4. Gospodarka o obiegu zamkniętym

Polska jest zagrożona niezrealizowaniem podstawowych celów gospodarki o obiegu zamkniętym w zakresie odpadów. UP przedstawia jedynie ogólne informacje, odsyłając po konkrety do krajowego oraz wojewódzkich planów gospodarki odpadami. Zaktualizowane ostatnio niektóre z tych dokumentów, jak wskazujemy w uwagach, są sprzeczne z hierarchią postępowania z odpadami, dyrektywami UE i Taksonomią, gdyż realizacja ich zapisów doprowadzi do takiego przeinwestowania w spalanie odpadów, że bezpośrednio zagrozi to celom recyklingu. Ponadto, przedstawiane przez rząd dane mające świadczyć o konieczności inwestowania w instalacje (spalarnie) do unieszkodliwiania odpadów niebezpiecznych są niespójne i budzą nasze wątpliwości.

Zakres działań proponowanych w FEnIKS-ie jest bardzo szeroki, ale wskaźniki efektu programu są niezwykle niskie i przełożą się na wzrost poziomu selektywnej zbiórki oraz recyklingu o zaledwie 0,6% w stosunku do obecnie powstającej ilości odpadów komunalnych. Brak jest określenia efektu programu w zakresie ograniczenia ilości powstających odpadów, w tym przemysłowych, które stanowią największy odsetek.

Nadal w programie postuluje się inwestowanie w spalanie odpadów, gdy Polska jest zagrożona niezrealizowaniem celów redukcji i recyklingu odpadów, także z uwagi na brak odpowiedniej infrastruktury do przetwarzania bioodpadów. Nie przedstawiono żadnego merytorycznego uzasadnienia dla wskazywanego braku dostatecznej wydajności spalarni odpadów niebezpiecznych, zwłaszcza w okresie  realizacji Programu.

5. Edukacja

Potrzeba działań w obszarze edukacji klimatycznej i energetycznej nie została właściwie zaadresowana w programie FEnIKS. Zmiany wymagają zapisy ograniczające działania w  zakresie zwiększania świadomości o energii i efektywności energetycznej do doradców NFOŚiGW/WFOŚiGW.  Sieć doradców energetycznych musi być tworzona przez jednostki samorządu terytorialnego, przede wszystkim w gminach.  

Ponadto, działania edukacyjne w zakresie OZE wskazuje się w FEnIKS-ie jako fakultatywne, tymczasem powinny one być elementem obowiązkowym, połączonym z profesjonalnym doradztwem w zakresie OZE, ze szczególnym uwzględnieniem rozwoju nowych form prosumentów.

6. Sprawiedliwa transformacja

W zakresie sprawiedliwej transformacji w przyjętej wersji UP naszą uwagę zwraca dążenie do centralizacji zarządzania FST, zamiast zarządzania przez regiony. Idzie to w parze z nadmiernym wsparciem dla dużych przedsiębiorstw przy braku wsparcia działań o charakterze społecznym, takich jak aktywizacja zawodowa kobiet, rozwój usług publicznych czy wsparcie psychologiczne – spraw, które powinny być w centrum zainteresowania FST. Przy żadnym z regionów nie ma też informacji o dacie odejścia od wydobycia i użycia węgla. Ponadto, wbrew zaleceniom semestru europejskiego, pisze się w UP o woj. dolnośląskim jako o priorytetowym obszarze inwestycji FST, zamiast o regionie wałbrzyskim.